Pierwsze niepokojące sygnały o tym, że możliwe jest zerwanie umowy z wykonawcą tego 20-kilometrowego odcinka A4 pojawiły się około dwa tygodnie temu. Wykonawca (konsorcjum firm NDI i Granit) złożył wypowiedzenie umowy. Domagano się też wypłaty odszkodowania za poniesione w wyniku powodzi straty, a winę za opóźnienia w budowie zrzucano na inwestora. Odpowiedzią drogowców było to, że na wypadek powodzi wykonawca powinien był się ubezpieczyć.

Wiadomo też, że wykonawca nie radził sobie z realizacją kontraktu, nie dysponował odpowiednią ilością pracowników i maszyn. Aktualnie opóźnienia wynoszą już blisko pół roku. Oficjalnie nie są jednak znane wszystkie powody zerwania umowy.

Tym samym nie uda się przed czerwcem 2012 r. zbudować autostrady A4 na całej długości, a ten odcinek, który obecnie pozostaje bez wykonawcy powstanie najprawdopodobniej dopiero w 2013 r.