Jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadano, że w 2014 r. ruszy budowa szybkiej kolei - tzw. linii Y. Resort transportu, budownictwa i gospodarki morskiej przyjrzał się tej sprawie dokładnie i okazało się, że teraz najważniejszymi zadaniami na kolei będzie modernizacja i rewitalizacja istniejących linii i taki kierunek działań ogłosił 7 grudnia br. minister Sławomir Nowak.
Fot. inzynieria.com
Pociągi z prędkością 350 km/godz. miały jechać z Warszawy do Łodzi, a potem do Wrocławia lub Poznania. Łączna długość tej linii to 470 km. Rozgałęzienie trasy przewidziano w miejscowości Nowe Skalmierzyce. Uruchomienie przejazdów na tej linii zakładano na rok 2020 r. jednak po ostatnich zapowiedziach szefa Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej okazuje się, że możliwym terminem końcowym dla tego przedsięwzięcia jest dopiero rok 2030. Zdaniem Nowaka w obecnej sytuacji Polski nie stać na takie inwestycje, biorąc pod uwagę, że ogromne trudności sprawiają podróże na istniejących liniach, dlatego najpierw trzeba doprowadzić do dobrego stanu infrastrukturę, którą dysponujemy, a potem realizować tak "kosztowne marzenia" jak szybka kolej. Minister zaznaczył jednak, że jeśli pieniądze znajdą się wcześniej, to i inwestycja będzie miała szanse na przyspieszoną realizację.
Wykonano już prace związane ze studium wykonalności dla szybkiej kolei na linii Y i ustalono wstępnie, jak trasa będzie przebiegać. Zgodnie z analizami podróż szybkim pociągiem ze stolicy do Łodzi miała zająć około 35 min. Z Warszawy do Poznania można by było dostać się w 1 godz. 35 min. Połączenie Warszawa - Wrocław miało być osiągalne w 1 godz. 40 min. Koszt budowy linii oszacowana na przynajmniej 20 mld zł.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.