20-kilometrowy odcinek „C” autostrady A2, realizowany wcześniej przez COVEC, został przejęty kilka miesięcy temu przez Dolnośląskie Surowce Skalne. Zamieszanie z chińskim wykonawcą skutkowało dużymi opóźnieniami na budowie, które DSS miały nadrobić. Teraz okazuje się, że DSS przeliczyły się w swoich planach. Największe zaległości na budowie są przy wylewaniu pierwszej warstwy nawierzchni. Do 31 grudnia miała ona leżeć na 70-80% odcinka, tymczasem uda się położyć tylko 50%.

„Przeliczyliśmy się, jeśli chodzi o nasze moce przerobowe” – przyznał w rozmowie z portalem tvn24.pl dyrektor projektu Grzegorz Piątkowski z firmy DSS.

Zgodnie z wcześniejszymi planami wykonawcy, do końca tego roku miało zostać zrealizowane ponad 50% wartości całego projektu. Jednak spółka musiała zweryfikować te plany. Przyczyną była m.in. konieczność przeprowadzenia prac naprawczych po Chińczykach, która zajęła więcej czasu niż zakładano.

Jak przekonuje Piątkowski, opóźnienia uda się nadrobić i nie będzie problemu z  zapewnieniem przejezdności drogi do piłkarskich mistrzostw.  

GDDKiA uważnie obserwuje rozwój sytuacji na odcinku C, jednak na razie się nie martwi. Jak poinformował rzecznik GDDKiA, najważniejsze zadanie na ten rok, czyli zakończenie budowy obiektów mostowych przez wykonawcę, zostało zrealizowane.