Robotnicy zeszli z placu budowy na jednym z odcinków w Górze Motycznej niedaleko Dębicy. Powodem takiej sytuacji jest fakt, że jeden z głównych podwykonawców od kilku miesięcy nie otrzymuje od Hydrobudowy pieniędzy za wykonane prace. Jak poinformował rzecznik Hydrobudowy Polska S.A., zawiniły tutaj "zatory płatnicze" spowodowane przez system rozliczeń finansowych stosowany przy budowie polskich autostrad, zgodnie z którym główny ciężar finansowania budowy przez długi czas leży tylko po stronie wykonawcy, a nie inwestora.

Rzecznik dodał, że Hydrobudowa otworzyła linię kredytową, z której mieli być opłacani podwykonawcy, jednak z powodu braku możliwości wystawiania faktur dla GDDKiA doprowadziło to do kłopotów finansowych. Nie poinformował, kiedy zaległości zostaną uregulowane.

Z kolei rzecznik drogowej dyrekcji Urszula Nelken przyznała, że od kilku dni są kłopoty na wspomnianej budowie, jednak zaznaczyła że część robót wstrzymano m.in. ze względów technologicznych i dlatego zmniejszyła się liczba pracowników. Zapewniła, że GDDKiA będzie obserwować rozwój wydarzeń i mobilizować wykonawcę.