Jak wynika z informacji GDDKiA, obecnie w sądzie czekają na rozpatrzenie sprawy, których łączna wartość roszczeń to około 2,7 mld zł. Taką kwotę chcą wyegzekwować wykonawcy w ramach złożonych kilkudziesięciu pozwów. Do tej pory blisko 80 proc. wartości roszczeń złożonych w latach 2010-2012 została przez sądy oddalona.

GDDKiA uznała za zasadne dopiero 5% roszczeń. Najczęściej są one wynikiem trudnych warunków atmosferycznych, czy zbyt długo trwających prac archeologicznych. Jeśli z analizy drogowców wynika, że nie ma podstaw do roszczeń, pozew kierowany jest do sądów, które w zdecydowanej większości podtrzymują ich stanowisko.