22 grudnia zamknięto dwa 500-metrowe betonowe odcinki pasa startowego (początkowy i końcowy). Ze skróconego pasa startowego mogły korzystać mniejsze samoloty, a większe maszyny kierowano na Okęcie. Wykonawca drogi został wezwany do natychmiastowego przeprowadzenia prac naprawczych. Na razie nie wiadomo, kiedy lotnisko zacznie w pełni funkcjonować. Jak powiedział Okienczyc, "”Niestety wygląda na to, że wyszły błędy w wykonaniu. Natomiast ekspertyza będzie robiona od jutra, żeby dokładnie stwierdzić co jest rzeczywistą przyczyną, aż takich uszkodzeń i później będziemy wyciągać z tego wnioski” - cytuje PAP.

W komunikacie na stronie internetowej lotniska podano, że „Wykonawca modernizacji drogi startowej – firma ERBUD S.A. – zobowiązana jest do dokonania naprawy wszystkich uszkodzeń występujących na drodze startowej w ramach gwarancji. W/w firma zostanie też zobowiązana do pokrycia strat wynikłych z konieczności zawieszenia działania portu lotniczego”. Wykonawca zapewnił inwestora, że do naprawy pasa użyje specjalnych żywic, które są skuteczne również w niskich temperaturach. Z umowy z wykonawcą wynika, że gwarancja na część betonową pasa startowego obowiązuje przez lat.

Dzienne straty lotniska ze względu na awarię wynoszą około 150 tys. zł - są to straty związane zarówno z ruchem lotniczym, jak i z prowizjami od sieci handlowych.