W dalszej części komunikatu podano: GDDKiA w piśmie do SAM wyraźnie podkreśla, że w opinii GDDKiA wobec trwających prac remontowych na autostradzie oraz planowanych kolejnych robót, decyzja o podwyższeniu opłaty dla pojazdów ciężarowych jest w opinii GDDKiA wątpliwa z punktu widzenia przychodów projektu. Może prowadzić ona natomiast do przeniesienia się części ruchu ciężkiego na drogi alternatywne do autostrady A4, co stoi w sprzeczności z rolą, jaką mają pełnić autostrady w systemie komunikacyjnym.

Dyrekcja dodaje, że już teraz, z uwagi na remonty i opłaty na A4, drogi alternatywne są zbyt obciążone ruchem, co negatywnie wpływa na obsługę ruchu lokalnego i jego bezpieczeństwo.

W komunikacie podkreślono, że podniesienie stawki do zaproponowanego przez SAM poziomu jest autonomicznym uprawnieniem koncesjonariusza, co do którego GDDKiA nie posiada realnych uprawnień sprzeciwu, jednak niezależnie od tego GDDKiA wyraża dezaprobatę dla proponowanej zmiany stawek opłat.

Opłaty za przejazd autostradą A4 wzrosną, ale nie dla wszystkich

Z końcem roku 2016 spółka Stalexport Autostrada Małopolska wystosowała do GDDKiA wniosek o zgodę na podwyższenie od 1 marca 2017 r. opłaty za przejazd pojazdów kategorii 2,3,4 i 5 odcinkiem A4 pomiędzy Krakowem a Katowicami. Miałaby ona wzrosnąć z 26,50 zł do 30 zł. Wyższe opłaty mają być pobierane na bramkach w Mysłowicach i w Balicach od kierowców pojazdów ciężarowych. Na razie podwyżki nie będą dotyczyć kierowców aut osobowych, który obecnie ponoszą koszt 10 zł przy wjeździe i wyjeździe z 60-kilometrowego odcinka autostrady Katowice–Kraków.