W trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach firma Ernst & Young zaprezentowała raport dotyczący stanu polskich dróg. Jak wynika z dokumentu, według danych za ubiegły rok ponad 3,5 tys. km dróg krajowych (18,9% całej sieci dróg) nadawało się do natychmiastowego remontu, a następne 22% były w bardzo złym stanie. Zdaniem ekspertów każdego roku powinniśmy wydawać na utrzymanie dróg około 4 mld zł, jednak w rzeczywistości wydajemy znacznie mniej – w latach 2008-11 było to 2,3 mld zł rocznie. W efekcie w 2011 r. wydatki na remonty pokryły tylko 40% potrzeb i wyniosły 1,5 mld zł. To zdecydowanie za mało w stosunku do tak dużych potrzeb utrzymaniowych.

„Problem ten będzie narastał wraz z oddawaniem do ruchu licznych odcinków autostrad i dróg ekspresowych, które teraz są w budowie, a wkrótce będą wymagały bieżącego utrzymania” – mówił Marcin Borek, ekspert ds. infrastruktury w Ernst & Young.

Coraz więcej samochodów

Nawierzchnie dróg niszczą się wskutek coraz większej liczby samochodów. Jak wynika z ostatniego pomiaru ruchu, wykonanego w 2010 r., średni dobowy ruch aut na drogach krajowych wynosił 9888 pojazdów i był o 22% większy w porównaniu z 2005 r. Największe obciążenie istnieje na drogach międzynarodowych. „Według raportu na podstawie danych GDDKiA procentowo najwięcej dróg krajowych nadających się do natychmiastowego remontu jest w województwie wielkopolskim (w fatalnym stanie jest 24,4% całej sieci dróg krajowych), lubelskim (22,5%), małopolskim (22,4% wszystkich dróg) i warmińsko-mazurskim (21,2%)” – informuje wyborcza.biz.

Największy wpływ na niszczenie dróg ma bardzo duży wzrost ruchu ciężkich samochodów i tirów z przyczepami. Liczba tego typu pojazdów przejeżdżających po polskich drogach rośnie z roku na rok – w latach 2005-10 ruch samochodów ciężarowych w Polsce wzrósł o 43%. Okazuje się, że nawierzchnia naszych dróg jest nieprzygotowana do ruchu tak ciężkich pojazdów o nacisku 115 kN/ oś. 

Nieefektywne remonty

Brak pieniędzy na modernizacje dróg to nie jedyny kłopot. Zdaniem autorów raportu jest to również niestabilny i wciąż zmieniający się budżet na utrzymanie dróg GDDKiA. Każdego roku zmienia się wysokość przyznawanych środków, co nie zdecydowanie utrudnia długofalowe planowanie remontów. Ponadto z raportu wynika, że działalność remontowa GDDKiA jest mało efektywna.

„Wśród największych grzechów wymienia się m.in. zbyt duże uciążliwości dla kierowców, szczególnie widoczne przy przeciągających się remontach, a także brak kompleksowego systemu oceny jakości remontowanych dróg”.Jak uważają autorki raportu, być może GDDKiA powinna bardziej słuchać użytkowników dróg i na podstawie ich głosów decydować się na remontowanie bardziej istotnych tras w pierwszej kolejności.