Drogowcy wydali już większość środków unijnych z perspektywy na lata 2007-2013, więc teraz oczekują na nowy budżet na lata 2014-2020. Co prawda minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska próbowała przesunąć na drogi 1,2 mld EUR z puli środków przeznaczonych na kolej, jednak Komisja Europejska nie wyraziła na to zgody. Rezultat jest taki, że GDDKiA czeka na nowy unijny budżet 2014 – 2020 i na razie wstrzymała inwestycje.

Obecnie prowadzi tylko pięć dużych przetargów na roboty budowlane na drogach krajowych, a przed końcem roku ogłosi jeszcze zaledwie dwa. W sierpniu drogowa dyrekcja otworzy oferty na modernizację 5-kilometrowej trasy S8 w Warszawie wraz z mostem Grota-Roweckiego. Trwa przetarg na 14-kilometrowej trasy S7 Salomea – Wolica, trwają tez przygotowania do budowy węzła Tczewska na autostradzie A6 w okolicy Szczecina. Do tego dochodzą dwa przetargi na obwodnice Stawisk i Szczuczyna na drodze S61 w kierunku granicy z Litwą.

„W tym roku ogłosimy jeszcze przetargi na budowę dwóch obwodnic: Bargłowa Kościelnego koło Augustowa na drodze nr 61 i Leżajska na drodze 77. Na kolejne zamówienia trzeba będzie poczekać do przyszłego roku. Szczegółowej listy zleceń jeszcze nie ma” – informuje Urszula Nelken z GDDKiA.

Eksperci szacują przyszłoroczne wydatki GDDKiA na 12 mld zł, jednak Ministerstwo Transportu mówi o kwocie 16 mld zł (ponad 13 mld zł ma pochodzić z Krajowego Funduszu Drogowego, reszta z budżetu). Dla porównania w tym roku drogowa dyrekcja planuje wydać 29 mld zł.

Mniejsza liczba przetargów oznacza spory kłopot dla branży budowlanej, w której od początku 2012 r. zbankrutowało 110 firm. Zdaniem ekspertów zastój i praktycznie brak przetargów oznacza kolejne bankructwa i grupowe zwolnienia, m.in. w firmie Mostostal Warszawa. Branża liczy więc na duże inwestycje w nowej unijnej perspektywie budżetowej 2014 – 2020. Do tego czasu muszą jednak dotrwać nie tylko generalni wykonawcy, ale też dostawcy i podwykonawcy.