Jeszcze w tym tygodniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosi pięć przetargów na budowę dróg ekspresowych: obwodnicę Radomia, drogę z Olsztyna do Olsztynka i trzy odcinki S3 w rejonie Lubina. Od początku tego roku ogłoszono 23 przetargi na ekspresówki, a do końca roku ruszą postępowania związane z kolejnymi 25 inwestycjami. Planuje się, że kontrakty będą podpisywane w pierwszym półroczu przyszłego roku. Dopiero wtedy unijni urzędnicy zatwierdzą programy operacyjne dla budżetu 2014–2020. W dalszym etapie będą stopniowo ogłaszane następne przetargi. Według ostrożnych szacunków drogowej dyrekcji w ramach nowej perspektywy unijnej na polskie drogi wydamy nie mniej niż w poprzedniej, czyli co najmniej 75 mld zł.

Szansa dla firm budowlanych 

Teraz jest więc najlepszy czas dla wykonawców na walkę o kontrakty na najbliższe lata. Niektóre firmy zrezygnują ze startu w przetargach ogłaszanych przez GDDKiA, jednak inne – pomimo zanotowania strat na poprzednich kontraktach – podejmą takie działania. Do udziału w przetargach drogowych średnio przystępuje 20 oferentów. Zauważalne jest łączenie się kilku firm w konsorcja, co daje większe bezpieczeństwo przy realizacji prac budowlanych.

Koniec z najniższą ceną jako jedynym kryterium 

Jak zapowiedział szef GDDKiA Lech Witecki, nowe przetargi będą rozpisane według innych niż dotychczas zasad. Najważniejsze jest to, że cena nie jest już jedynym kryterium – można za nią dostać 90% punktów. Pozostałe kryteria to: czas trwania budowy (5%) i wydłużenie gwarancji (5%). Ponadto postępowania dotyczą odcinków dróg o średniej długości 15 km i wartości do 500 mln zł. Dzięki takim rozwiązaniom wykonawcy będą mogli w łatwiejszy sposób pozyskać zabezpieczenia bankowe, a co więcej w przetargach będą mogły również wziąć udział mniejsze firmy.

Wśród najważniejszych tras, które mają być realizowane w latach 2014-2020 znajdują się m.in. DK7, np. 16-kilometrowy odcinek zakopianki z Lubnia do Rabki (3,5 mld zł), S3, DK17 i DK8.