Nie można zaprzeczyć, że w ciągu ostatnich czterech lat w naszym kraju nastąpił gwałtowny wzrost tras szybkiego ruchu.

„Dziś polscy kierowcy mają do dyspozycji 1384 km autostrad i 1165 km dróg ekspresowych. To łącznie 2549 km tras szybkiego ruchu, na których można rozwinąć prędkość przynajmniej 120 km/h” – podaje Liliana Zając z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).

Oznacza to, że mamy więcej tego typu tras niż Portugalia (2547 km) czy Holandia (2274 km). Coraz bliżej nam do Wielkiej Brytanii - zdaniem ekspertów na przełomie 2016 i 2017 r. będziemy mieli więcej autostrad i dróg szybkiego ruchu niż ten kraj.

Będzie to możliwe dzięki zakończeniu prac na budowanych obecnie odcinkach autostrad (A1 Toruń-Kowal, A4 między Tarnowem a granicą z Ukrainą), a także na S8 między Łodzią a granicą woj dolnośląskiego – w sumie to niemal 300 km. Warto pamiętać, że w tym roku GDDKiA przeprowadziła i jeszcze rozpisze przetargi na 732 km nowych tras. 

Szacuje się, że do końca unijnej perspektywy budżetowej w 2020 r. nasz kraj będzie miał  łącznie 5,3 tys. km dróg szybkiego ruchu (2 tys. km autostrad i 3,3 tys. km dróg ekspresowych). Do przeskoczenia kolejnego państwa w rankingu, Włoch, sporo nam jeszcze zabraknie. Kraj ten dysponuje siecią 6,5 tys. km autostrad. Najwięcej dróg szybkiego ruchu mają Niemcy (12,3 tys. km). Za nimi uplasowały się: Francja (10,8 tys. km) i Hiszpania (10,2 tys. km).